Łapacze snów to ostatnio bardzo popularna forma ozdoby pokoju, czy to dziecięcego czy dziennego. Pojawia się często jako element biżuterii, w postaci tatuażu czy obrazu. Popularność tego motywu nie jest jednak przypadkowa. Kojarzy się wszystkim z bezpieczeństwem, spokojem i relaksem, a to za sprawą jego historii i pierwotnego zastosowania.

Po raz pierwszy łapacze snów pojawiły się w indiańskich wioskach. Wyplatane były przez troskliwe matki, które chciały zadbać o swoje potomstwo. Pierwotnie łapacze snów przybierały kształt łezki bądź ryby, a zdobiło je zaledwie kilka piórek. Wieszane były nad łóżkami, tuż obok głowy, lub nad wejściem do indiańskiego domu, a ich głównym zadaniem było przeganianie złych snów, chronienie przed koszmarami i sprowadzanie na dziecko pięknych i kolorowych myśli. Tym samym traktowane były jako amulety ochronne, personalizowane i konstruowane przez rodziców specjalnie dla swojego podopiecznego.

Dzisiejsze łapacze snów nie odbiegają swoją funkcją od swoich prapradziadków. Podobnie jak tamte, mają towarzyszyć swoim właścicielom podczas podróży sennych oraz chronić ich przed lekami i marami. Dodatkowo uważa się, że będą przynosić szczęście i dostatek mieszkańcom domu, dlatego często nazywane są także łapaczami szczęścia.

Zmieniła się natomiast forma amuletów, ponieważ nie występują tak naprawdę żadne ograniczenia. Łapacze snów mogą być małe, duże, średnie, kolorowe bądź w neutralnych barwach, z piórkami, koralikami, kamieniami, nićmi, sznurami… Tak naprawdę wariacji i odmian jest nieskończona liczba, a jedynym ograniczeniem jest ludzka wyobraźnia. Nawet kształt koła, który jest najpopularniejszym wariantem obręczy, nie jest już przymusem, i tym samym łapacze występują w kształcie serca, księżyca czy nawet gwiazdy.

Nie wszyscy jednak wiedzą, że każdy z tych elementów niegdyś pełnił jakąś funkcje i był mocowany w konkretnym celu. Na przykład pióra, które obecnie występują w wielu kolorach i wielkościach, kiedyś były piórami sowy lub orła, a ich zadaniem było dodanie mądrości i odwagi osobie, nad którą wisiały. Dodatkowo to właśnie po piórach miały spływać koszmary, wyłapane wcześniej przez gęstą sieć amuletu.

Koraliki lub paciorki nawlekane na sieć lub sznur również nie znalazły się tam bez przyczyny. To właśnie one miały sprawić, że te dobre sny i nasze marzenia spełnią się i urzeczywistnią. Pazury lub kły zwierząt ochraniały zaś przed drapieżnikami. Jeśli w amulecie pojawił się róg jelenia, to by przynieść powodzenie podczas polowań, a jeśli dodatkowo zawisł na nim fragment zwierzęcej skóry lub futra to po to, by zagwarantowało ono ciepło i wygodę.

Jednak głównym zadaniem amuletu było wyłapywanie koszmarów sennych, a było to możliwe za sprawą gęsto plecionych sieci z nici bądź sznurka. Tworzyły one geometryczne lub orientalne wzory, które nie tylko wyglądały ( i w sumie nadal wyglądają) wspaniale, ale i skutecznie spełniały swoje zadanie. Dodatkowo łapacz snów często wykonywało się z drewna modrzewia lub wierzby, co miało przynieść domownikom zdrowie i witalność. Tym samym, zbierając do kupy wszystkie elementy, prawdziwy łapacz snów powinien być wykonany z naturalnych składników, tak by to właśnie natura zdziałała cuda i otoczyła nas opieką i ochroną.

Czy jest to jednak wymagane, by łapacz szczęścia był wielki, wykonany z prawdziwego drewna i wręcz surowy? Nie, bo łapacze obecnie występują w wielu formach i to czy zdecydujemy się na tatuaż z tym oto amuletem, fragment biżuterii wykonanej z srebra lub złota, malunek na ścianie lub nawet tapetę w telefonie, nie odejmie mu jego cudownej symboliki i mocy. Przypisuje się im same pozytywne cechy i jeśli tylko zechcemy, by jakiś zawitał w naszym życiu, może on przynieść tylko szczęście i spokój.

Zapraszamy do zapoznania się z kolekcją Łapaczy snów w asortymencie Krakowskiej Jaskini Solnej i wybrania wyjątkowego amuletu dla siebie i swojego domu. Jeśli jednak interesują Was inne zagadnienia związane z medycyną niekonwecjonalną, zapraszamy do innych artykułów na naszym blogu.